Wiedźmin 2 – Akt 1, część 5
W dzisiejszym odcinku nareeeeszcie przystąpiłem do walki z Kejranem. Na nic się zdały magiczne miksturki, pułapki, mutageny czy ulepszenia zbroi… Rzuciłem się na bestię bez najmniejszego przygotowania i gdyby nie fakt, że Geralt automatycznie wyjął miecz na początku walki, to pewnie bym Kejranowi te macki odgryzł… A jak mi poszło? Oceńcie sami oglądając poniższy filmik. 🙂
Wiedźmin 2 – Akt 1, część 5
Widzę, że część z Was zarzuca mi, że niepotrzebnie używałem znaku Quen. Osobiście twierdzę, że uratował mi skórę, bo macki Kejrana zabierają pół życia przy trafieniu (o czym również możecie się przekonać w filmiku). Dodatkowo nie miałem specjalnych problemów z regeneracją wiedźmińskiej mocy, a całą walkę zaliczyłem za pierwszym razem. So what’s the biggie? 😛